ferie ferie i po feriach
Komentarze: 5
Pierwsze 4-5 dni - siedzenie w domu i nic nie robienie....
Nastepne kilka do niedzieli ... cos tam sie ze znajomymi robilo...
Niedziela wyjazd do Kudowy Zdroj na tydzien ... (rozpacz =( )D
Dojechalam, hotelik calkiem wporzadku, choc moje pietro ofc najgorsze:P .... Przyjechal autobus....
Czekalam ......
Stuk-Puk
Milciak(:*) za drzwiami=).... Drugi pokoj .... i pogaduszki, troszke ploteczek i relacji... kolacja obczajenie hotelu... warcaby... rozmowa z Lircia(:*) ...biskupie firanki...
Poniedzialek ... sniadanko... na stok... pierwsze zetkniecie z deska :P... (zreszta dosc nie zbyt udane...) ale ogolnie sliczny widok.... wszedzie bialo .... ale nie zimno..... slicznie=)
Obiadek... Wypad z Mileczka obczaic miacho :P=)... 2 kina, teatr , kilka pizzeri, aqua park... hotel Bristol.... wszystko brzmi tak hmm... bogato .... Sklepy czynne do 17.00:/
Wstapilysmy do "Ptysia" na ciasto i goraca czekolade ... bylo najs ciasto pycha- na pocztaku... potem bylo coraz slodsze i slodsze... az robilo sie strasznie :P Przerazenie po spotkaniu roznookiej dziewczyny :P Zakup bierek :P
Powrot do hotelu.... kolacja.... zaproszenie.... poznanie Adasia(:*)... i Marlenki ^^ i wogole.... Zlewczy wieczor ... gra w bierki , malowanki z Kubusia Puchatka... pomysl przyszlego domku :P:)
Wtorek.... stok... bilard .... nasz pokoj......
Sroda ... stok(straszna pogoda)... w hotelu wczesniej niz reszta, bilard z bratem... pizza z familia.... spanie... naszpokoj i ogladanie filmow i syskiego z Milcia i Adamem .... i niektorymi innymi :D
Czwartek... sniadanie ... odpoczynek od Zielenca z Milka i Adamem ... ;) obiad.... szykowanko... i jazda na kulig.... 2 koniki duze sanie ,male sanki , i 2 male sanuszki..... jeden konik, duze sanie, male sanki i male sanuszki... jedzie jedna kolejka... pojechal tam Adas..... a my z Milka sie grzalysmy przy ognisku ... i cwiczylysmy rzut na sanki jakbysmy spadly i musialy gonic... :D.. przyjachali biegiem na male sanki ... Milciak pierwsza, druga ja i cffaniak Adam za mna... jedzie druga kolejke (nasza byla ta lepsza kolejka:P ) .... i bobslej... w lewo... lewo lewo .. prawo.. lee... a nie prawo ... aaa.. uwazaj... tyn tyryn tyn ,tyn tyryn tyn ... ale fajna zabawa :D.... juz dojezdzamy.... ha nie wywalilismy sie :D ostatni skret i chamulec .... lezymy = :D i iiii do ognicha :D pyszna kielbacha.... kislowa herbata.... zawiechy Adasia siedzacego pomiedzy dzagami :D i wogole wszystko gicior.... telefon do Warszawiakow:P, ale krotki.. cos.. hmm.. "nie laczylo" ... Pozwrot do hotelu ... kolacyjka... and kino=]
Piatek... stok.. (a wszystkie jazdy procz pierwszej coraz fajniejsze ;];]) i jak Milcia przewidywala ... nauczylam sie skrecac :D...
Sobota... sniadanko.... stok... przesliczna pogoda..... sloneczko snieg ... ciepluchno ... poprostu bosko =) .. porzeganie z deska =/:D:P ... obiadek .... impreza dla dzieci.... baaardzo dlugi wieczor z towarzystwem... fotki.... tany tany..... smile.... caly czas :)))
Niedziela... ciezki poranek.... sniadanko... kanapy... targ... zamkniety targ:... obiadek kanapy... pozegnanie :***... radocha.... zobacze wkoncu moje kochane "lby" :P... ale troszke szkoda.... Powrot do Belka .. spotkanie z Lircia:*
Zdarzenia, ktore nie pamietalam gdzie przyporzadkowac: odkrycie raju=)) polaczenie z B-towem, poznanie Wiktora :D^^, przemeblowanie pokoju :/.... pizza z Mileczka... 1 wizyta na targu.... wiadomosc o biedronce ... wizyta w niej.... telefon od Lukaszka(:*)
Podsumowanie: wyjazd zajebiscie udany .... =)) nie ciesyzlam sie .... ale bylo zajebiscie .... i tu wypada pozdrowic Mileczke:*:* i Adasia:* i Kube i WIKTORA :D Roznookie kobiety... kuternogich chlopcow... kierowce autobusu i przwodnika :D... Czeskiego chlopca z zajebistym tlykiem :P:D
oraz
tych za ktorymi niemilosiernie tesknilam .... Lirke:*:*, Gruszka:*:* , Kamyczka:*:*, Gumisia:*:*,KasieK:*:*, syskich od nas...... Lukasza;) i wogole chyba to bedzie na tyle :P
Takie Ps....:D Troche oburzajace bylo to jak malo ludzi mnie "kocha" :PP no czyli jak malo o mnie pamietalo... bo nadrabiala Milka miliardami sygnalkow :D( ona byla ze mna .. HALO :D ) Adam... dziwnymi smsami ... hmm.... :D oo wlasnie ( polecam go wszystkim dziolcha jako przyszlego masazyste :P:D ) no i wogole jestem bohaterka.... wraz z Miciakiem... ona ratowala mnie a ja ja :D :*
The End
A z tymi Warszawiakami to nie przesadzaj - nie łaczylo serio:P
Pozdrawiam rowniez:*:*:*
nie żebym tak cie naprowadzała co masz napisać;D Nienie.. w zadnym wypadku;D i nie żebym czytala tą notke już na gg.. oj nienie:D:D:d
Cóź ci powiem;D
było znośnie:P
mam wiktora zdjecie i chyba sobie je wywołam;D
a to moje z adamem to zabunkruj;D bo przypadkowo bedezie jeszcze jakas wpada albo co;D musialas je robic podczas takieej zlewy i mozna sobie rozne rzeczy pomyslec?! fuuuj:D:D:D:D
Ogoolnie ten koles z ladnym tylkiem to galanta;D moglby taki chadać po bełku:> :P
kolorowe dzieczynki:> ajaj;D jedno oko brazowe drugiego niebieskie..
dziwne nozki chlopcow?:D mozna drugą podciąć;D
dorobić pare sklepow i miasto porzadne..;D noo;>
zbudujemy niedlugo piekny dom na imprezy, lepianke dla służby..;D ach, wlasnie, sluzba.. duze wejscie dla garbow;D kwazimodo i melodija [tak sie czyta;D] c\'yaa;*:*:*:*
Dodaj komentarz