Archiwum 08 stycznia 2006


sty 08 2006 Przyjazn... najwyzsza wartosc...
Komentarze: 4

W powiazaniu z miloscia....
...moze uszczesliwic najbardziej jak sie tylko da...
....moze zasmucic tak ze zycie traci sens....
Duzo moze....
Jest oparta na pewnych idealach, twoerzy je.
Czlowiek kocha, jest wniebowziety... po czasie rtynowo radosny, a za chwile orientuje sie, ze wiele juz stracil.
Czuje zal do siebie,potem denerwuje sie na innych, ze tak swietnie sie dogaduja tylko on (czlowiek) jest na boku.... Dopiero na koncu dopuszcza do siebie mysl, ze to on zawinil, musial, skoro wszyscy trzymaja sie razem, a on niepierwszy raz czuje BRAK...
Niedlugo znajdzie nowych znajomych, bedzie szczesliwy (choc rowniez do czasu), jednak kazde kolejne szczescie bedzie mniejsze od poprzedniego....

Moje idealy stoja w ramkach na pulce.... tyle mnie z nimi laczy.

natalek : :